niedziela, 19 czerwca 2016

Podróże


Tatry


Wczoraj w radiowej Trójce usłyszałam Marka Kamińskiego, który w rozmowie z Piotrem Stelmachem, pytany o swoje podróże, powiedział: „Najdłuższa i najważniejsza podróż, to podróż w głąb samego siebie…” 

Już w XVII w. Blaise Pascal pisał: „Trzeba poznać samego siebie; gdyby to nie posłużyło do znalezienia prawdy, posłuży przynajmniej do wytyczenia własnego życia, a nie ma nad to nic bardziej godziwego”.

Podróż, w którą wyrusza się w przestrzeni, która zakłada ruch, może czasem oddalać od siebie, odcinać i odwracać uwagę od własnych prawdziwych przeżyć. Natomiast podróż do wnętrza siebie zakłada moment zatrzymania, skupienia się na sobie, na swoich emocjach i myślach.

Można te podróże potraktować osobno. A można też połączyć jedno i drugie – z dystansu nabrać nowej perspektywy, przyjrzeć się sobie w nowym świetle. A równocześnie obserwować swój rozwój i swoje zmiany, które w sposób nieunikniony następują w nowych okolicznościach, w których się pojawiamy. I tak bez końca. I być może to właśnie miał na myśli zdobywca biegunów, mówiąc o podróży najdłuższej i najważniejszej…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz