wtorek, 17 lipca 2018

By dziecko wierzyło w siebie... – część II


Skalne Miasto Adrspach


Kiedy dziecko wierzy w siebie? Kiedy dostrzega, że może mieć wpływ na rzeczywistość i doświadczać swojej skuteczności? Odpowiedź jest zadziwiająco prosta – ano wtedy, kiedy SAMO czegoś dokona. Dlatego tak ważne jest uczenie dzieci samodzielności, stwarzania doświadczenia sukcesu, okazywania zaufania dziecku, że potrafi osiągnąć swoje cele!

Przyzwalając na samodzielność wysyłamy dziecku komunikat: „wierzę, że dasz sobie radę”. Począwszy od jedzonej samodzielnie kaszki, poprzez samodzielny wybór skarpetek do przedszkola, trasy spacerku, czy oglądanej bajki na dobranoc. Osobiście jestem zwolenniczką tak zwanego wyboru ograniczonego, tzn. nie zalewajmy dziecka nadmiarem opcji! Przecież nawet dorośli mają trudność z podjęciem decyzji, gdy wariantów jest zbyt wiele… Wystarczą 2-3 propozycje z naszej strony a dziecko niech podejmie ostateczną decyzję. No chyba że stanowisko dziecka jest jasne i jednoznaczne, samo od początku wie czego chce a ta decyzja nie zagraża jego zdrowiu, to można przychylić się od razu do propozycji dziecka. 

Często rodzice są zaskoczeni gdy rozmawiamy w gabinecie na temat podejmowania decyzji przez przedszkolaki. „Ale jak to, takie małe i ma decydować?”. Trudno zaufać dziecku, uwierzyć, że naprawdę samo może wiedzieć, czego chce – czy woli napić się mleka czy kakao, zjeść jajecznicę czy jajko na miękko, ubrać czerwoną czy niebieską bluzę, itp.
Z wiekiem dziecka poszerzają się obszary, w których dziecko może rozwijać swoją samodzielność – samodzielne przygotowywanie posiłków, samodzielne zakupy, wyjazdy na wakacje bez rodziców, itd.  Pamiętajmy, że nadopiekuńczość rodziców nie służy dzieciom – ona wskazuje na lęki rodziców (ale to już inny wątek;))

I jeszcze jedna uwaga – kiedy dziecko napracuje się i osiągnie sukces – jakikolwiek! – pierwszy raz samo ubierze skarpetki, zasznuruje buty, przeczyta książkę od początku do końca, nauczy się jeździć na rowerze, wyjdzie na szczyt góry, pomyślnie zda egzamin, itp.,itd.,  pamiętajmy, że to jest JEGO sukces, a więc zamiast mówić tylko „Jestem z Ciebie dumny”, dodajmy „Możesz być z siebie naprawdę dumny”, „Myślę, że jesteś zadowolony”, „Chyba się cieszysz ze swojego sukcesu, prawda”? – aby dziecko samo w sobie poczuło tę dumę i radość, na którą samodzielnie zapracowało. No a wiara we własne możliwości tym właśnie się karmi… :)