Baśnie,
bajki, filmowe historie – stale otaczają nas opowieści. Jesteśmy zanurzeni w
historiach – w przekazach rodzinnych, mitach narodowych, fikcji literackiej,
narracji dziennikarskiej, itd. Tworzymy także własne, bo całe nasze życie to nasza
opowieść tkana każdego dnia. Dawno, dawno temu, zwłaszcza w jesienne i zimowe wieczory
spotykali się ludzie i opowiadali, bajali, słuchali…
Opowieść może
być długa, zawiła i wciągająca. A może być krótka, prosta i zaskakująca. Można
ją spotkać wszędzie – podsłuchać w kolejce do kasy, zobaczyć na przystanku,
przeczytać w książce lub ją sobie wyśnić…
Dziś, tak na nowy rok, chciałabym
przytoczyć pewna krótką historię – poczytajcie, posłuchajcie…
Ojciec z synem i osłem szli w żarze
południa przez zakurzone uliczki Kaszanu. Ojciec siedział na ośle, prowadzonym przez
chłopca. „Biedny chłopak”, powiedział jakiś przechodzień. „Jego krótkie nóżki
próbują dotrzymać osłu kroku. Jak można leniwie rozsiadać się na ośle, widząc,
że małe dziecko tak się męczy”. Ojciec wziął to sobie do serca, za następnym rogiem
zsiadł z osła i posadził na nim chłopca. Nie trwało długo, a już następny przechodzień
podniósł głos: „To niesłychane! Ten mały urwis siedzi sobie niczym sułtan na
ośle, a jego biedny stary ojciec idzie obok”. Zabolało to chłopca, poprosił
więc ojca, by usiadł za nim z tyłu. „Kto to widział”, podniosła jazgot
zakwefiona kobieta, „żeby tak się znęcać nad zwierzętami! Biednemu osłu grzbiet
się wygiął, a dwa nicponie, stary i młody, wylegują się na nim, jakby był
leżanką, biedne stworzenie!”. Złajani popatrzyli na siebie i bez słowa zeszli
obaj z osła. Ledwie uszli kilka kroków, idąc obok zwierzęcia, a już jakiś obcy
ich wyśmiał: „Nie chciałbym być takim głupcem jak wy. Po co prowadzicie osła na
spacer, skoro on nic nie robi, nie przynosi wam pożytku i nawet żadnego z was
nie niesie na grzbiecie?”. Ojciec wsunął osłu garść siana do pyska i położył
rękę na ramieniu syna. „Obojętne, co zrobimy”, powiedział, „zawsze znajdzie się
ktoś, komu to się nie spodoba. Sądzę, że sami musimy wiedzieć, co jest słuszne”.
(cyt. za: Nossrat Peseschkian „Opowieści
orientalne w psychoterapii pozytywnej. Kupiec i papuga.” Wydawnictwo
PARADYGMAT, Warszawa 2014, str. 140-141).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz