|
W Tatrach |
|
Na koniec zostawiłam watek najistotniejszy - otóż bardzo Was proszę Drodzy Nauczyciele o traktowanie Waszych uczniów
poważnie, jak najlepszych przyjaciół.
Dzieci wyczuwają nastawienie nauczycieli do nich samych i do wykonywanej pracy.
Kto nie pamięta takich własnych nauczycieli, którzy wykonywali swój zawód z
wielką pasją i zaangażowaniem (miałam takich nauczycieli od geografii w szkole
podstawowej, cudownych wręcz, pasjonatów totalnych) i takich, którym się po
prostu nie chciało (też miałam takich nauczycieli…). Dzieci to czują – i na tej
podstawie kształtują swoje nastawienie do przedmiotu, na tej podstawie tworzy
się sympatia lub niechęć do uczenia się i czasem motywacja do chodzenia do
szkoły w ogóle. Za relację z dziećmi odpowiada ZAWSZE osoba dorosła! Wy
jesteście dorośli. Dzieci nie są w stanie Was do niczego sprowokować – to Wy
odpowiadacie za swoje emocje i za ich wyrażanie. Oczywiście macie prawo stawiać
granice, ustalać zasady współpracy, przedstawiać swoje oczekiwania i je
egzekwować – ale z szacunkiem dla dzieci. Spróbujcie spojrzeć na nich jak na
swoich potencjalnych przyjaciół, jak na przyszłych odkrywców, naukowców,
artystów, sportowców, polityków, czy kosmonautów... Spróbujcie spojrzeć na
siebie jak na osoby, które mają niesamowitą misję – wywieracie wpływ na rozwój
kolejnego pokolenia, wpływacie na tworzące się charaktery dzieci. W terapii –
kiedy pracuję z dorosłymi pacjentami – i szukamy w ich przeszłości dobrych
osób, wspierających ich w dzieciństwie, nierzadko pacjenci odkrywają, że kimś
takim był nauczyciel czy nauczycielka, wierząca w ucznia, której słowo zmieniło
wiele, dodało wsparcia i otuchy – i to wspomnienie dawało pacjentom moc.
Nauczyciel też może stać się takim „wewnętrznym dobrym obiektem” - ma taką
szansę. To relacja z drugim człowiekiem zawsze jest najważniejsza. Życzę wam
Drodzy Nauczyciele tej świadomości każdego dnia w szkole…
I pewnie
mogłabym jeszcze pisać kolejne części mojego apelu do Nauczycieli, ale już i tak rozpisałam się bardziej niż zamierzałam…;)
Na koniec
dodam tylko, że bardzo gorąco polecam Wam Drodzy Nauczyciele książkę Aleksandry Szyłło „Godzina
Wychowawcza”. I życzę na ten nadchodzący nowy rok szkolny 2018/19
otwartości i odwagi w budowaniu relacji ze swoimi uczniami i ich rodzicami:) Podejmijcie to ryzyko i sprawdźcie, co
cudownego się wydarzy…:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz